Zaduch, wilgoć i ciągle zaparowane okna? Zobacz, jak poprawić wentylację w starym domu

W starszych domach wentylacja to temat, który rzadko trafia na listę priorytetów – a szkoda, bo od niej naprawdę wiele zależy. Problemy z wilgocią, zaduch, ciągle zaparowane okna czy nieprzyjemny zapach to wcale nie norma, tylko sygnał, że coś nie działa tak, jak powinno. Jeśli mieszkasz w domu z lat 50., 70. albo jeszcze starszym i nie jesteś pewien, jak wygląda u Ciebie wymiana powietrza – warto się temu przyjrzeć

Jak rozpoznać, że wentylacja w starym domu nie działa tak, jak powinna?

Z pozoru wszystko wygląda w porządku – okna są nowe, ciepło nie ucieka, a powietrze nie jest takie, jakie powinno być. Jeśli czujesz, że coś w nim „wisi”, to znak, że może być problem. Wentylacja w starym domu często nie spełnia już swojej funkcji, zwłaszcza jeśli przez lata nikt się nią nie zajmował. Objawy bywają subtelne, ale z czasem zaczynają się nasilać: ciągle zaparowane okna, nieprzyjemny zapach mimo regularnego sprzątania, uczucie ciężkiego powietrza czy nawet pleśń na ścianach

W takich warunkach nie tylko gorzej się mieszka, ale też zdrowie zaczyna dawać znać, że coś jest nie tak – bóle głowy, zmęczenie, problemy z koncentracją. Co gorsza, nie zawsze skojarzysz te objawy z wentylacją. Dlatego warto raz na jakiś czas przyjrzeć się temu, jak powietrze krąży po domu, czy kratki są drożne, czy ciąg w kominie rzeczywiście działa. Czasem wystarczy kilka prostych obserwacji, żeby zorientować się, że coś wymaga poprawy – zanim problem rozrośnie się do większej skali.

CHCESZ WYKONAĆ KOMPLEKSOWĄ INSTALACJĘ REKUPERACJI?

Wentylacja w starym domu – dlaczego „wystarczy otworzyć okno” już dawno przestało wystarczać?

Jeszcze kilkanaście lat temu to było jedno z najczęstszych rozwiązań. „Otwórz okno i przewietrz” – mówiło się przy każdej okazji. Tyle że dziś, po wymianie stolarki na nową, szczelną, to nie działa tak, jak kiedyś. Wentylacja w starym budownictwie przestała być efektywna, bo zmieniły się warunki, w jakich funkcjonuje dom. Nieprzepuszczalne okna, ocieplone ściany i dachy ograniczają straty ciepła, co oczywiście jest plusem, ale jednocześnie blokują dopływ świeżego powietrza. Efekt? Zimą boimy się uchylić okno, żeby nie wychłodzić wnętrza, a latem i tak nie ma cugu, który poradziłby sobie z wymianą powietrza. To, co działało kiedyś, dziś po prostu przestało mieć sens – i jeśli chcesz żyć wygodnie, musisz znaleźć inne rozwiązanie. Niekoniecznie od razu instalować system wentylacji mechanicznej (choć o niej również porozmawiamy) – można szukać alternatyw – nawiewników, wspomagania ciągu czy nawet regularnych, krótkich przewiewów. Inaczej będziesz tylko łatać skutki, zamiast pozbyć się przyczyny.

Zobacz także  Zalety rekuperacji – co zyskujemy dzięki odzyskowi ciepła?

Czy wentylacja grawitacyjna da się jeszcze uratować? Sprawdź, zanim zaczniesz kuć ściany

Zanim wejdziesz z młotkiem w ręku i zaplanujesz generalny remont, sprawdź, czy to faktycznie konieczne. W wielu przypadkach da się poprawić wentylację starego domu bez demolki i ogromnych kosztów. Jeśli system grawitacyjny wciąż działa (choćby w ograniczonym zakresie), możesz go wzmocnić i wyregulować. Czyszczenie kanałów wentylacyjnych, sprawdzenie ciągu i ewentualne dołożenie nawiewników okiennych to absolutna podstawa. Czasem problemem nie są same kanały, a ich niedrożność – kurz, gruz, resztki po remontach sprzed lat. Często też kratki wentylacyjne są zasłonięte meblami, obrazami, czasem po prostu brudne i zakurzone, co również ogranicza przepływ powietrza. Jeśli chcesz wiedzieć, jak poprawić wentylację w starym domu w prosty sposób, zacznij od tych właśnie rzeczy. Dopiero gdy to nie pomaga, rozważ instalację bardziej zaawansowanego systemu. Pamiętaj też, że każda ingerencja w kanały kominowe wymaga wiedzy – dlatego, zanim zaczniesz coś zmieniać, warto skonsultować się z fachowcem, który oceni, czy system da się uratować, czy nie.

Jak zrobić wentylację w starym domu i nie stracić głowy (ani całych oszczędności)?

Podejście etapowe to klucz. Jeśli zastanawiasz się, jak zrobić wentylację w starym domu, ale nie masz budżetu na kompleksową modernizację – nie musisz od razu porywać się na duże inwestycje. Możesz działać krok po kroku. Najpierw analiza stanu obecnego – jakie kanały już są, gdzie występują największe problemy z wilgocią, zaduchami czy pleśnią. Potem decyzja: modernizujesz grawitację czy przechodzisz na system mechaniczny? Jeśli to drugie – warto wiedzieć, że nie musisz od razu montować centrali z pełną siecią kanałów. Są rozwiązania hybrydowe i punktowe, które można instalować stopniowo, bez demolowania domu. Możesz zacząć od łazienki i kuchni – czyli tych miejsc, gdzie problem jest największy – a dopiero później dołożyć kolejne elementy. To też moment, w którym warto poszukać dofinansowania, np. z programu „Czyste Powietrze”, który obejmuje również wentylację. 

Zobacz także  Wentylacja mechaniczna w starym domu z lat 70.? Tak, da się – i naprawdę warto

Jeśli czujesz, że temat Cię przerasta – odezwij się do nas w MIR EnergiaPomożemy Ci dobrać system, który nie zrujnuje budżetu i będzie działać skutecznie przez lata.

Wentylacja a pleśń, wilgoć i zaduch – co można poprawić w kilka dni?

Zaskoczy Cię, ile da się osiągnąć w krótkim czasie, jeśli skupisz się na najbardziej problematycznych miejscach. Pleśń w narożnikach, nieprzyjemny zapach po kilku godzinach bez wietrzenia, podwyższona wilgotność – to typowe objawy niedostatecznej wentylacji w starym budynku. Jeśli nie chcesz od razu inwestować w system mechaniczny, rozważ wentylatory wyciągowe z czujnikami wilgoci, które automatycznie uruchamiają się, gdy powietrze w pomieszczeniu staje się zbyt „ciężkie”. Montaż takiego urządzenia trwa kilka godzin, a efekt jest odczuwalny niemal natychmiast. Do tego przemyślane nawiewniki – niekoniecznie najtańsze, ale odpowiednio dobrane do potrzeb danego pomieszczenia – mogą znacznie poprawić obieg powietrza. Nawet prosty zabieg jak regularne wietrzenie (ale krótkie i intensywne, nie przez mikrowentylację) potrafi zmienić sytuację. Nie musisz robić wszystkiego od razu – ale działanie punktowe i konsekwentne daje szybkie rezultaty, zwłaszcza jeśli nie chcesz lub nie możesz wchodzić w duże remonty.

Modernizacja kanałów wentylacyjnych bez demolki – to możliwe. Zobacz, jak to robią profesjonaliści

Dużo osób wstrzymuje się z jakimikolwiek pracami, bo boją się kurzu, kucia i rozbiórek. Tylko że w wielu przypadkach nie trzeba burzyć połowy domu, żeby poprawić wydajność wentylacji. Jeśli kanały są nieszczelne, nie musisz ich wycinać – możesz zastosować systemy rur elastycznych prowadzonych np. przez poddasze albo podwieszany sufit. Czasem też da się dobudować kanał wzdłuż ściany i estetycznie go zamaskować. Innym rozwiązaniem są kominy systemowe, które można zamontować obok istniejących i wpiąć do nich nowe punkty wywiewu. Przy takich rozwiązaniach projekt powinien przygotować specjalista, ale sama instalacja może być zaskakująco szybka i czysta. 

Wentylacja mechaniczna w starym domu – kiedy warto ją rozważyć?

To, że dom ma swoje lata, nie oznacza, że nie może działać jak nowoczesny. Wentylacja mechaniczna w starym domu to nie fanaberia, tylko logiczne następstwo modernizacji, zwłaszcza jeśli masz już nowe okna, ocieplenie i szczelną bryłę budynku. Kiedy wentylacja grawitacyjna przestaje być skuteczna – a to dzieje się w zdecydowanej większości przypadków – mechaniczny system z odzyskiem ciepła pozwala odzyskać kontrolę nad jakością powietrza. Co więcej, poprawia komfort cieplny i obniża rachunki za ogrzewanie. 

Oczywiście rekuperacja wiąże się z większymi kosztami na starcie, ale zyskujesz pełną kontrolę nad tym, jak, kiedy i ile powietrza trafia do Twojego domu. Dobrze dobrany rekuperator działa cicho, zużywa niewiele prądu i może być zamontowany etapowo – zaczynając od jednego piętra, aż po całość. 

Jeśli nie masz jeszcze pewności, czy to dla Ciebie – skontaktuj się z nami. Pokażemy Ci przykłady zrealizowanych systemów, pomożemy z dotacją i doradzimy, jak zrobić rekuperację we Wrocławiu (i okolicach) bezpiecznie i rozsądnie.

Podobne wpisy